Objawy stawardnienia rozsianego

stwardnienie rozsiane
U osób zdrowych układ odpornościowy broni organizm przed wirusami czy bakteriami. Białe ciałka krwi (limfocyty) stale krążą we krwi i jeśli nie znajdą podejrzanego, nie uaktywniają się. Niestety, czasem się zdarza, że limfocyty się mylą – do dziś nie jest znana tego przyczyna – i zamiast atakować intruzów (np. wirusy), atakują komórki własnego organizmu. W przypadku SM atakowane są komórki nerwowe w mózgu i rdzeniu kręgowym.

Głównym celem ataku jest mielina (substancja, z której zbudowane są osłonki komórek nerwowych). Bez tej izolacji komórki nie mogą skutecznie przekazywać sobie impulsów nerwowych. Jeśli mielina nie jest uszkodzona, impuls z mózgu płynie szybko do dłoni i bez problemu unosimy naczynie. Przy SM impulsy nerwowe wędrują znacznie wolniej. Po jakimś czasie w miejscach uszkodzeń powstają stwardnienia, które mogą zablokować przepływ impulsów.

Jeśli neurolog będzie podejrzewał SM, może zlecić badania specjalistyczne – rezonans magnetyczny mózgu, badanie przewodnictwa nerwowego i analizę płynu mózgowo-rdzeniowego pobranego w czasie punkcji rdzenia kręgowego. Ponieważ każdy choruje inaczej, początkowo nawet lekarzowi trudno przewidzieć, jaka to będzie postać SM. Raz szybko prowadzi ono do inwalidztwa, innym razem przebieg jest łagodny i choroba pozwala prawie normalnie żyć.
Niestety, SM nigdy „nie śpi” – są tylko okresy jego mniejszej i większej aktywności. Na początku choroba zwykle ma tzw. rzuty. Znaczy to, że objawy pojawiają się i utrzymują przez ponad dobę, a potem ustępują (tzw. remisja) na wiele dni, tygodni, miesięcy, a nawet lat. We wczesnej fazie SM objawy każdego rzutu prawie całkowicie ustępują i nie pozostawiają po sobie śladów. Później często po każdym rzucie „coś” zostaje, a chory stopniowo staje się coraz mniej sprawny i wymaga pomocy bliskich.

Do stwardnienia rozsianego można mieć predyspozycje genetyczne. Gdy pojawi się jakiś dodatkowy bodziec – jedna z teorii zakłada, że mogą to być częste infekcje wirusowe – może dojść do pierwszego rzutu choroby. Ponieważ nieznane są przyczyny SM, trudno mówić o profilaktyce. Trudno też wynaleźć lek, który raz na zawsze rozprawiłby się z tym schorzeniem. Są jednak preparaty, które spowalniają postęp stwardnienia rozsianego, łagodzą jego objawy, opóźniają w czasie, a nawet wręcz nie dopuszczają do inwalidztwa. Są to leki z grupy interferonów beta, octan glatirameru. Niestety, są dość drogie, a ponadto redukują liczbę rzutów choroby średnio „tylko” o 30%.

Nie u wszystkich SM tak samo się zaczyna i ma taki sam przebieg. Jeśli u siebie lub u kogoś bliskiego zauważymy któryś z wymienionych poniżej objawów – nie ma co zwlekać, trzeba się zgłosić do neurologa.
Ból gałki ocznej, nasilający się przy ruchach oka, trudności w rozpoznawaniu barw to objawy zapalenia nerwu wzrokowego, częstego zwiastuna SM.
Zaburzenia widzenia – np. podwójne lub nieostre widzenie, utrata wzroku w jednym lub obu oczach, powstanie ślepej plamki w polu widzenia.
Mniej precyzyjne ruchy (np. trudno uchwycić uszko kubka).
Silne zawroty głowy.
Zmiana płynnej mowy w skandowanie.
Chwiejny chód.
Zaburzenia czucia (np. brak reakcji na dotyk czy zmiany temperatury).
Mrowienie i drętwienie rąk i nóg.
Zaburzenia mikcji (nietrzymanie moczu, nagłe parcie na pęcherz).
Częste zaparcia.
Impotencja (u mężczyzn).
Kłopoty ze sprawnym myśleniem i luki w pamięci.
Chwiejny nastrój (od apatii po euforię), stany depresyjne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz