Niedoczynność tarczycy

choroby tarczycy
Tarczyca znajduje się z przodu szyi, tuż poniżej krtani. Jej wielkość i ciężar zależą od płci, wieku, a nawet środowiska, w którym żyjemy. Waży zaledwie 30 gramów, ale steruje niemal całym naszym organizmem. Pracuje niestrudzenie przez całą dobę, wytwarzając niezbędne nam hormony: tyroksynę (T4), trójjodotyroninę (T3) i kalcytoninę. Dzięki nim w życiu płodowym rośniemy i rozwijają się nasze układy (np. nerwowy, mięśniowy, szkieletowy). Później hormony tarczycy wpływają m.in. na procesy wzrastania i dojrzewania płciowego, regulują przemianę materii, transport wody, przemianę cholesterolu, białek, wapnia oraz fosforu. Wpływają też na procesy intelektualne, nastrój, pracę serca, mięśni, jelit, a u kobiet – także jajników. U kobiet powiększa się nieco w czasie menstruacji i w okresie ciąży. Po pięćdziesiątych urodzinach nasza tarczyca powoli zaczyna się zmniejszać.
Gruczoł tarczycy nie jest całkiem niezależny. Ma szefa w postaci przysadki mózgowej. Przysadka sprawdza, czy tarczyca, pracuje prawidłowo i, jeśli hormonów we krwi jest za mało, popędza ją, a jeśli za dużo – hamuje. Owa kontrola odbywa się za pośrednictwem produkowanego przez przysadkę hormonu TSH.

Zdrowa tarczyca wychwytuje z pożywienia i powietrza niezbędny jej jod, gromadzi go i przetwarza na hormony. Wpływają one na pracę całego organizmu, m.in. na wzrost, rozwój umysłowy, przemianę materii, dojrzewanie układu nerwowego i kostnego. U niektórych osób zdarza się, że z niewiadomego powodu komórki układu odpornościowego (immunologicznego) nagle zaczynają atakować inne komórki naszego organizmu. Wtedy dochodzi do rozwoju jakiejś choroby z autoagresji (auto-immunologicznej). Jeśli zaczną atakować komórki tarczycy, mamy do czynienia z chorobą Hashimoto, określaną też jako przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy. Przeciwciała, wytwarzane przez nasz układ odpornościowy, mylnie rozpoznają wroga w jednym z białek oraz enzymów tarczycy i zaczynają je niszczyć. Z takim atakiem związane jest powstanie zapalenia gruczołu tarczowego i, często, powolne uszkodzenie jego miąższu.

Najczęściej choroba Hashimoto przebiega bez widocznych objawów i wykrywana jest przypadkowo na podstawie badania poziomu hormonów i obecności we krwi szkodliwych przeciwciał. Niekiedy jednak tarczyca się powiększa i czujemy ucisk w gardle, możemy mieć trudności z połykaniem. Ponieważ przeciwciała atakują miąższ tarczycy, może ona produkować coraz mniej hormonów i może dojść do niedoczynności tego gruczołu. Przy niedoczynności możemy czuć zmęczenie, osłabienie, przygnębienie (nawet depresja), skarżyć się na suchość skóry, zaparcia, możemy gorzej tolerować chłody, mieć chrypkę i bez uzasadnienia przybierać na wadze. U kobiet niekiedy wydłuża się czas krwawienia miesiączkowego. Zbyt niskie stężenie hormonów tarczycy, a zbyt wysoki poziom TSH wydzielanego przez przysadkę może też spowalniać akcję serca i wywoływać obrzęki powiek, twarzy i dłoni.
W przypadku choroby Hashimoto leczenie nie jest potrzebne (wystarczy regularna kontrola pracy tego narządu) albo – gdy np. tarczyca jest znacznie powiększona lub pojawiły się objawy jej niedoczynności czy nadczynności – stosuje się terapię hormonalną. Nie leczy się jednak samej choroby Hashimoto, lecz towarzyszącą jej nadczynność albo niedoczynność tarczycy. Leki zwykle trzeba przyjmować do końca życia, bo są to schorzenia przewlekłe. Na początku terapii dawki hormonów są mniejsze, potem stopniowo się je zwiększa. Lekarz modyfikuje także terapię, gdy początkowa nadczynność „zamieni się” w niedoczynność tarczycy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz